manier, a ona była taka miła, że została z wami,

  • Maryna

manier, a ona była taka miła, że została z wami,

10 April 2021 by Maryna

dopóki nie znajdę nowej gosposi. - Mamy nową gosposię? - W oczach Małego Jacka pojawił się strach. 76 JEDNA DLA PIĘCIU Jack bawił się jednym z dwóch widelców leżących przy nakryciu i zastanawiał się, czy jego synowie wiedzą, który do czego służy. - Jeszcze nie, ale dałem ogłoszenie do gazety. - A czemu nie zaangażujesz Malindy? - zaproponował podnieconym głosem Mały Jack. - Założę się, że się zgodzi. - No nie wiem, synku... - Na pewno tak. - Darren wspiął mu się na kolana i spojrzał błagalnie w oczy. - Jak ją ładnie poprosisz. Malinda wyjęła ze skrzynki pocztę, która nagromadziła się przez tydzień jej nieobecności. Niestety, większość listów pochodziła z agencji. Malindzie nie trzeba było o tym przypominać. Długi były jej - albo raczej ciotki Hattie - i Malinda miała zamiar je spłacić. Były jednak tak duże, że nawet trzy posady nie wydawały się wystarczające. Teraz już tylko dwie. Malinda przypomniała sobie swój pospieszny odwrót z domu Brannanów. Nawet nie poczekała na wypłatę. I, sądząc po ostatnim zachowaniu Jacka, może nigdy jej nie dostać. Łzy napełniły jej oczy. Malinda przysiadła na podłodze przyciskając do siebie plik listów. Zdarzały się takie dni - na przykład dzisiaj - kiedy gotowa była przyjąć pieniądze od rodziców, spłacić długi i zacząć życie na własny rachunek. Oparła głowę o ścianę i popatrzyła w sufit. Sufit ciotki Hattie. Dom ciotki Hattie. Malinda wiedziała, że mogłaby sprzedać ten dom i spłacić długi. Ciotka Hattie przed śmiercią namawiała ją do tego. Malinda jednak nie umiała się na to zdobyć. To był dom ciotki Hattie. Dom, w którym urodziła się JEDNA DLA PIĘCIU 77 i przeżyła całe życie. Dom, którego tak chętnie udzieliła Malindzie. Nie, nie mogła go sprzedać. Jeszcze nie. Jack stał przed drzwiami domu Malindy i wyzywał się od głupców. Sam nie wiedział, czemu dał się synom na to namówić. Malinda już raz odrzuciła jego ofertę - nie, nawet dwa razy. Spojrzał w kierunku zaparkowanego na podjeździe samochodu. Wszyscy czterej chłopcy siedzieli w środku z nosami przyklejonymi do szyby. Nie da się uniknąć tej konfrontacji. Chłopcy też mieli tu coś do powiedzenia. Jack zastukał do drzwi. Malinda otworzyła prawie natychmiast i oto stała przed nim z czerwonym nosem i mokrymi oczami. Jack czuł się, jakby miał w żołądku ołowianą kulę, i wiedział dlaczego. Poczucie winy. Chłopcy mieli rację. Malinda płakała przez niego. - Tak? - zapytała głosem tak lodowatym jak

Posted in: Bez kategorii Tagged: anna iberszer, babskie filmy, sławomir siejka,

Najczęściej czytane:

Może przyda się ...

nam zmiana otoczenia, nowy początek. – I dziecko? Nie sądzę, żeby to rozwiązało problemy. – Patrzył jej prosto w oczy. – Przed problemami nie uciekniesz, Liwie, i dobrze o tym wiesz. Prędzej czy później i tak cię ... [Read more...]

się rozkręcał. ...

– Tonący brzytwy się chwyta? Nie zapominaj, dupku, że nikt cię tu nie chciał, więc czytaj gazety, jak wszyscy! Bledsoe się rozłączył, mieląc przekleństwa pod nosem. Bentz nie oczekiwał, że powitają ... [Read more...]

– Dzień dobry – mówię słodkim głosem.

– Kim jesteś? – Agresja i bojowość w jej głosie. – Pomyślałam, że jesteś głodna. – Dlaczego mnie tu trzymasz? ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 alex.swidnica.pl

WordPress Theme by ThemeTaste