Balfour kazał dorożkarzowi jechać na Grosvenor Street.

  • Maryna

Balfour kazał dorożkarzowi jechać na Grosvenor Street.

10 April 2021 by Maryna

Alexandra Gallant pochodziła z arystokratycznego rodu. Miała zaszarganą reputację, ale była szlachetnie urodzona. Doszedł do wniosku, że musi pomyśleć. - Nie idę. - Zdjęła naszyjnik i odłożyła go na nocny stolik. - Pies zamerdał ogonem. - Dziękuję, Szekspirze. Dobrze, że się ze mną zgadzasz. Drzwi łączące jej sypialnię z pokojem Rose otworzyły się z hukiem. - Lex? - Wejdź. - Nie jest przypadkiem zbyt różowa? - Panna Delacroix okręciła się przed lustrem. - Chyba tak. - Wcale nie. Wyglądasz ślicznie. Dziewczyna nachyliła się i pocałowała ją w policzek. - Och, wiem. Cudowna, prawda? - Zrobiła kolejny obrót, szeleszcząc jedwabiem. - Kuzyn Lucien dzisiaj nie powie, że wyglądam jak flaming. - Na pewno. - Nawet jeśli jej nauki nic nie pomogły, lord Kilcairn miał dość rozumu, żeby nie dawać kuzynce powodu do płaczu. - Dlaczego jeszcze nie jesteś gotowa? - zdziwiła się podopieczna. Dopiero teraz zauważyła, że guwernantka siedzi bez butów i biżuterii, a włosy luźno spływają jej na plecy. - Kuzyn Lucien będzie zły, jeśli każemy mu czekać. - Nie idę. - Uśmiechnęła się na widok zaskoczonej miny Rose. - Już mnie nie potrzebujesz, a przyzwoitką może być twoja mama. - Dlaczego nie idziesz? A jeśli zapomnę języka albo zacznę rozmawiać z niewłaściwą osobą? Alexandra powstrzymała się od uwagi, że ona sama jest taką niewłaściwą osobą. - Po prostu boli mnie głowa - skłamała. - Nie martw się. Poradzisz sobie doskonale. - Och, mam nadzieję. Gdy dziewczyna wybiegła z pokoju, Alexandra spojrzała na swoje odbicie. Wcale nie zostawiała podopiecznej na pastwę losu. Jej obecność mogła przynieść Rose więcej szkody niż pożytku. Plotki były jeszcze świeże. Od kilku dni, kiedy wychodziła z domu, za każdym razem rozglądała się za Virgilem, nasłuchiwała ludzkich szeptów i śmiechów. Odwagi starczyło jej jedynie na godzinne spotkanie z Vixen. Nie zamierzała iść na bal, gdzie wszyscy by się na nią gapili. Nagle otworzyły się drzwi. - Proszę się ubrać - powiedział lord Kilcairn, wchodząc do pokoju. Drgnęła zaskoczona. - Boli mnie głowa. - Mnie rozboli bardziej, gdy będę musiał sam zajmować się harpiami. Proszę się ubierać. W czarnym stroju wieczorowym prezentował się wspaniale. Przypominał greckie posągi z muzeum. Lecz nawet genialny rzeźbiarz nie potrafiłby oddać blasku oczu Luciena Balfoura, tchnąć w kamień jego siły i pewności siebie. Alexandra dobrze wiedziała, jak niebezpieczne mogą być objęcia hrabiego. Niebezpieczne dla resztek jej reputacji, ciężko zdobytej niezależności i serca. - Mam coś na nosie? Oblała się rumieńcem. - Przepraszam. Dobrze pan dzisiaj wygląda. W trzech krokach pokonał dzielącą ich odległość. Alexandra wstała pospiesznie. - Podoba mi się takie uczesanie - stwierdził, pożerając ją wzrokiem. Przesunął dłonią po jej rozpuszczonych włosach. Zadrżała. - Spóźni się pan. Poza tym nie powinien pan tutaj przychodzić. - Niech pani nie będzie pruderyjna. - Opuścił rękę, ale nie odrywał wzroku od jej twarzy. - Dałem pani wolny poniedziałek, a nie dzisiejszy wieczór. Proszę wypełnić swoje obowiązki, panno Gallant. - Lepiej przysłużę się Rose, zostając w domu.

Posted in: Bez kategorii Tagged: anna iberszer, juwenalia warszawa, babskie filmy,

Najczęściej czytane:

oszałamiająca.

Lucien wzruszył ramionami. - Jestem genialny. - Przebiegły. ... [Read more...]

spisek.

- Uknuli spisek? - powtórzyła pani Delacroix głosem, który mógłby roztrzaskać kryształ. - To twój rodzinny obowiązek! Obowiązek! - Dlatego właśnie tutaj jesteście. - Ruszył po schodach. Nie miał zamiaru dłużej ... [Read more...]

‚. ...

Miał świadomość, że postępuje nierozsądnie, ale poszedł z Dianą do łóżka, zakładając, że następnego ranka po prostu ją pożegna i nie będzie kontynuował tej znajomości. Świadczyło to o braku uczuć, lecz było prawdą. Gdyby nie spędził z nią nocy, nie zaszłaby w ciążę, nie zachorowała i nie umarła. Jeśli zamierzała schwytać go w pułapkę, zapłaciła za to najwyższą cenę. Umierając, nienawidziła go nie za to, że zrujnował jej życie, lecz że jej nigdy nie kochał. - Nie słuchasz mnie, prawda? - zauważyła siostra. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 NastÄ™pne »

Copyright © 2020 alex.swidnica.pl

WordPress Theme by ThemeTaste