Obrzuciwszy wzrokiem bezkresne burzliwe wody i niskie ciemnoszare niebo, pani Natalia

  • Maryna

Obrzuciwszy wzrokiem bezkresne burzliwe wody i niskie ciemnoszare niebo, pani Natalia

11 April 2021 by Maryna

zadrżała. – Boże, jakie to straszne! Jakbyśmy wpadli w dziurę między czasem a przestrzenią! Lagrange zrozumiał, że czas zaczynać natarcie na całym froncie. Zalękniona kobieta to jak nieprzyjaciel, który zachwiał się pod ogniem kartaczy. Natarcie poprowadził błyskotliwie. Przechodząc na niski, falujący baryton, powiedział: – W gruncie rzeczy to jestem potwornie samotny. A przecież, wie pani, tak by się pragnęło zrozumienia, ciepła i... pieszczoty, tak, tak, najzwyczajniejszej, ludzkiej pieszczoty. Oparłszy czoło o ramię damy, w którym to celu musiał z lekka ugiąć kolana, pułkownik ciężko westchnął. – Ja... Ja nie po to wybrałam się na Ararat – wyszeptała zmieszana pani Natalia, niby odpychając głowę Feliksa Stanisławowicza, ale jednocześnie przebierając palcami w jego gęstych włosach. – Nie po to, by dopuszczać się nowych grzechów, tylko żeby modlić się o odpuszczenie dawnych... – To już pomodli się pani o odpuszczenie wszystkich razem – wysunął pułkownik nieodparty w swej logice argument. Po następnych pięciu minutach całowali się w ciemnej kajucie, na razie tylko romantycznie, ale palce policmajstra już określiły dyslokację guziczków na sukni pani Natalii i nawet delikatnie odpięły górny. * * * Nocą pan Feliks obudził się od silnego wstrząsu, oparł na łokciu i zobaczył tuż przy sobie przerażone kobiece oczy. Chociaż wąskie łóżko nie było przystosowane dla dwojga, pułkownik, jak zawsze zresztą, spał znakomicie i skoro już się ocknął, to wstrząs musiał naprawdę być nie byle jaki. – Co to? – Lagrange, nie całkiem rozbudzony, nie umiał sobie przypomnieć, gdzie jest, ale od razu popatrzył na drzwi. – Mąż? Dama (jak też ona się nazywa?) wyszeptała cichutko: – Toniemy... Pułkownik potrząsnął głową, przebudził się na dobre, usłyszał ryk sztormu, poczuł wstrząsy kadłuba statku – nawet dziwne było, że kochanków dotąd nie wyrzuciło z łóżka. – Kaleki niedomyte! – słychać było skądś z góry ryk kapitana. – Saduceusze sodomskie! Żeby was, psiawary, Moloch zgarnął! Zewsząd – i z zewnątrz, i z dolnego pokładu – dochodziły przeraźliwe krzyki i szlochy, to bali się pasażerowie. Natalia Gienrichowna (o, tak się nazywała!) powiedziała z głębokim przekonaniem: – To przeze mnie, za świętokradztwo. Za grzeszne zachowanie w drodze do świętego klasztoru. I żałośnie, beznadziejnie rozpłakała się. Lagrange poklepał ją uspokajająco po mokrym policzku i szybko, po wojskowemu się ubrał. – Gdzież to pan? – z przerażeniem spytała pątniczka, ale drzwi się zatrzasnęły. Pół minuty później policmajster stał już na pokładzie szalupowym. Przytrzymując ręką rwącą się do lotu czapkę, w mgnieniu oka ocenił położenie. Sytuacja zaś była iście waterklozetowa. Kapitan miotał się wokół sterówki i na próżno próbował zmusić do powstania jakieś pół tuzina modlących się na klęczkach majtków. Feliks Stanisławowicz dosłyszał: „Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko...” Koło sterowe kręciło się tam i z powrotem jak pijane, a parowiec bobrował dziobem pośród ogromnych fal i gnał nie wiedzieć dokąd. – A czemuś pan ster puścił, admirale Nachimow?! – rzucił się Lagrange na kapitana. Ten przeciął powietrze ogromną pięścią. – Sam się nie wyłabudam! Łajba do niczego, na dużej fali kursu nie trzyma! Mówiłem archimandrycie! Ten nocnik zbudowano, żeby damulki po Newie wozić, a tu jest Jezioro Modre! Na Czarci Kamień nas znosi, a tam mielizny! W tym momencie statkiem nagle szarpnęło. Obu – i policmajstra, i kapitana – rzuciło na ścianę sterówki i omal nie przewróciło. Parowiec stanął jak wryty, pokiwał się trochę i zaczął powoli obracać się wokół własnej osi.

Posted in: Bez kategorii Tagged: pies który nie linieje, krem nawilżający do twarzy pod makijaż, dlaczego mój facet nie chce się ze mną kochać,

Najczęściej czytane:

wiek jeszcze zobaczy Santosa. Przepytała wszystkich, którzy tego dnia mieli swoją zmianę w hotelu - kilka osób pamiętało ciemnowłosego chłopaka, ale nikt nie potrafił jej powiedzieć, po co przyszedł i z kim był umówiony. Kiedy zagadnęła sekretarkę ojca, ta spojrzała na nią, jakby miała przed sobą osobę niespełna rozumu. ...

Gloria oparła się ciężko o szafkę w korytarzu. - Nie mam już pomysłu, Liz. Wszystkich wypytałam i nic. - Nie załamuj się. Może jeszcze go znajdziesz. - Liz zamknęła drzwi szafki, zatrzasnęła kłódkę. - Jeśli to naprawdę ten jedyny, prędzej czy później musisz go znaleźć. ... [Read more...]

, nie powinna ...

tak myśleć. - Dlaczego wyłamałeś drzwi? - Słucham? ... [Read more...]

spojrzała w swoje odbicie. Tak, Bestia odeszła. ...

Z nikłym uśmiechem na ustach rozpuściła włosy i zaczęła je szczotkować. Dwieście pociągnięć szczotką, jak zawsze, od dzieciństwa. Już spokojna, wróciła myślami do tego, co zdarzyło się przed chwilą. Zadzwoniła matka, utyskiwała, że ma kłopoty ze zgromadzeniem ostatniej raty, dopytywała się, czy Hope rzeczywiście potrzebuje całej sumy. Mówiła też, że księgowy, który prowadzi jej rachunki, przestrzegał ją i radził, żeby nie pozbywała się wszystkich aktywów. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 alex.swidnica.pl

WordPress Theme by ThemeTaste